Początek roku szkolnego musi oznaczać OTRZĘSINY.
Zgodnie ze zwyczajem kocenie na początek objęło I kl. LO. I tak 18 września po południu na boisku czekały różnostki spożywczo-sprawnościowe przygotowane przez uczniów II LO. Każdy „kotek” został odpowiednio przyozdobiony - oraz zaopatrzony w nieodzowny atrybut - ogon. Następnie malownicza grupka została poddana kilku „próbom” mającym wykazać dojrzałość do bycia licealistą.
Na początek trzeba było pozbyć się białego puchu umocowanego na nosie (oczywiście bez pomocy rąk). Następnie czekała „koty” przymusowa degustacja „magicznego pyłu”, którego spożycie podobno pomaga stać się 100 % licealistą. Specjał wywołał dość nieoczekiwane reakcje, jak to z magicznym pyłem bywa…
Kolejne zadanie, typowe dla ducha, polegało na ułożeniu wiersza o wychowawczyni- powstały 4 rymowane peany o wyraźnie zróżnicowanych walorach artystycznych. Po uniesieniach poetyckich przyszło wykazać się siłą- i przewieźć taczką osobliwy ciężar. Dla osłody czekały ciasteczka z zadaniem dla każdego- m.in. Dominik reklamował pralkę „Tomasz 5000”, Martyna odebrała sygnał z Kosmosu, Julia przez chwilę była małpą, Krzyś zmierzył się z przeciwnikiem w MMA, a Dawid nie chciał być Biberem.
I wreszcie przyszedł czas na ostatnią „próbę”- wyłowienie jabłka ze słonej wody okazało się umiarkowanie trudne, choć doskonale poradzili sobie Tomek, Aleks, Krzyś i Dawid. Po wszystkich zmaganiach „koty” zostały naznaczone „niewinną bielą” na znak przynależności do czystych i szlachetnych uczniów liceum STSG.